Widzenie Poezji

Jestem kapłanką chwili korzeniącej się wieczności w ciele które obrałam za rusztowanie Jak na górze tak i na dole Brzask... samotność i wędrówka mówię stają się schodzeniem w głąb obrazy przychodzą falami doznań wpatrując się w martwych i umierających personifikuję i utożsamiam z tęsknoty za światłem Czy poczułam coś głębszego Z ranami ciętymi karawana ciągnęła cię przez pustynię holując wcześniej nagą Jaźń za horyzontem w zasięgu ręki pozostały tylko złudne idee To jest mój prolog święta i potępiona alchemio słowa wzrastasz we mnie nie będąc już ornamentem na spirali czasu rzeźbisz rzeczywiste kwiaty wszak nie jestem skończona w Twoich oczach co we mnie drzemią ale i budzą całą w gwiazdach

Poesiegesicht

Ich bin Pristerin der Augenblicke im Leibe der Ewigkeit wurzelnd den ich mir zu Gerüst nahm Da oben so auch da unten Morgengrauen... Einsamkeit und Wanderung werden Tiefenruntergehen Bilder kommen auf Genusswellen Gestorbenen und Sterbenden anstarrend personifiziere und identifiziere wegen Sehnsucht nach der Welt Habe ich was besonderes erspürt Die Karavane zog dich mit Hibwunden auf dem Leibe durch die Wüste Das Ich schleppend am Horizont zur Hand sind nur trügerische Ideen geblieben Das ist mein Vorspiel Du heilige und verdammte Wortalchemie Du wächst in mir auf ohne Blendwerk zu sein auf der Zeitspirale skulptierst reale Blumen Doch bin in deinen Augen nicht erfüllt was rührt in mir und weckt mich ganz in den Sternen

Wgląd II

Pójdę boso w zmierzch z nienasyceniem i tęsknotą. Życie jest głębokie jak porządny mach z papierosa, krótkie jak przerwa między oddechami w zachwycie, świat projekcją marzeń jego architektów, być albo nie być pojawia się tylko w teatrze. Nagle znika wewnętrzny dialog, przestaję oglądać cienie światła, budząc się o świcie spoglądam w gładź nieba. Jestem tańcem i tancerką, wolą mocy wszystkim i niczym. Duchu wolności, przypomnij mi, gdy mrużę oczy, że po prostu istnieję, bo nic nie kończy się na uświęceniu chaosu umysłu i punktów widzenia. I jeśli wszystko zostało już powiedziane, to powtórzę za sercem: Wolności nie można dać ani odebrać, a Miłość nie jest przeciwieństwem nienawiści.

Einblick II

Ich gehe barfuss in die Dämmerung ungesättigt und mit Sehnsucht. Das Leben geht so tief hinein wie gemachte Lungenzüge, kurz wie Atem bei Entzückung, die Welt wiederspiegelt Träume ihrer Architekten, to be or not to be ist nur im Theater zu sehen. Plötzlich bricht der Monolog ab, beobachte Lichtschatten nicht mehr, wenn ich aufwache gucke mir die Himmelsglätte an. Bin Tanz und Tänzerin, der Wille alles und nichts. Du Freiheitsgeist, erinnere mich daran, dass ich existiere, wenn ich meine Augen zukneife. Gedankenchaos und Standpunkte dürfen nichts heiligen. Wenn alles schon gesagt wurde, dann spreche ich meinem Herz nach:Die Freiheit wird nicht geschenkt oder weggenommen, Liebe ist kein Gegenteil zu Hass.